Zapomniani fotografowie Skierniewic

Zapomniani fotografowie Skierniewic

 

Każda fotografia ma swoją historię ….Dla wielu z nas jest to jednak historia zapomniana…

O skierniewickich zakładach fotograficznych z końca dziewiętnastego i początku dwudziestego wieku próżno szukać informacji w aktualnie wydawanych periodykach i pozycjach książkowych. Temat starej fotografii przypomina zapomnianą książkę, po którą po latach sięgają nieliczni skierniewiczanie, bądź osoby w ogóle nie związane z miastem. Z reguły są to różnego rodzaju pasjonaci, nazwijmy to starej fotografii i pocztówki, którzy starają się odtworzyć różnego rodzaju fakty z historii miasta i tak naprawdę tylko dzięki ich poszukiwaniom można odnaleźć ślady dawnych wydarzeń, opisać historię ulic i placów, historię rodzin oraz pojedynczych osób…

Tak też jest w przypadku starych zakładów fotograficznych. Literatura w tym zakresie jest bardzo uboga. Jedną z nielicznych pozycji książkowych jest „Spis polskich fotografów i firm fotograficznych działających w latach 1839-1914” pod redakcją Jadwigi Ihnatowicz i Andrzeja Piotrowskiego, wydany nakładem Andrzeja Piotrowskiego w 1996 roku.

W książęce tej wymienione zostały następujące zakłady fotograficzne w Skierniewicach: 
-KARPENSTEIN 
-Lipman Karp 
-Daniel Przedecki oraz Bracia Przedeccy 
-Józef Snoch

Inną pozycją , wydaną na Ukrainie , której autorem jest Michał Żur, jest opracowanie pt. „ Fotografowie i zakłady fotograficzne Królestwa Polskiego i Litwy / Imperium Rosyjskie do 1918 roku /”. W opracowaniu tym jest wymieniony tylko jeden zakład fotograficzny w Skierniewicach, którego właścicielem jest Daniel Przedecki, syn Leizera. Z kolei w księgach Cechu Rzemiosł we Włocławku wymieniony jest Leizer Herszt Przedecki jako fotograf w mieście. Próżno szukać innych pozycji książkowych. Temat starych zakładów fotograficznych wydaje się nieznany i nieopisany.

Zanim jednak zaczęły powstawać w Skierniewicach pierwsze zakłady fotograficzne, miasto było odwiedzane, podobnie jak wiele innych , przez tak zwanych „fotografów” wędrownych”. Atelier fotografa wędrownego w tamtych czasach stanowił namiot, w którym rozkładał wcale niemały sprzęt fotograficzny, począwszy od statywu, aparatu fotograficznego,, a skończywszy na szklanych płytach i odczynnikach chemicznych , niezbędnych do wywołania fotografii. Fotografowie wędrowni przybywając do kolejnych miast, ogłaszali się w prasie lokalnej lub poprzez papierowe ulotki, podając miejsce fotografowania oraz termin odebrania fotografii. Fotografia w tamtych czasach była traktowana jako „ coś z innej epoki” , a sam fakt przyjścia do atelier był jak święto lub inne ważne wydarzenie w życiu fotografowanego. Można było przecież otrzymać na kartce papieru swoja postać i w ten oto sposób uwiecznić siebie dla potomnych.. Z biegiem czasu zawód fotografa wędrownego zaczął zanikać, a fotografowie osiedlali się w kolejnych miastach i miasteczkach, gdzie budowali profesjonalne atelier.

Pierwszym zakładem fotograficznym w Skierniewicach był zakład otworzony na ulicy Senatorskiej naprzeciw kościoła w domu W-go Bindra. Należał on do Lipmana Karpa, który nie był jednak rodowitym skierniewiczaninem. Lipman Karp przybył do Skierniewic pod koniec dziewiętnastego wieku i otworzył tutaj swój kolejny po Białej , Nowym Mieście oraz Rawie , zakład fotograficzny. Jak podaje Edward Włodarczyk , autor książki pt „ Z dziejów Żydów skierniewickich” wydanej w 1993 roku , w Skierniewicach w okresie międzywojennym żyły następujące osoby o tym nazwisku: Karp Ides, Karp Rojze, Karp Gawrych , Karp Bruche, Karp Mordka i Karp Szlame. Trudno dzisiaj jednoznacznie określić czy osoby te były spokrewnione z Lipmanem Karpem, choć nie jest to wykluczone .

W pierwszych latach dwudziestego wieku powstał w Skierniewicach drugi zakład fotograficzny. Należał on do Daniela Przedeckiego. Zakład znajdował się na rogu Rynku i ulicy Senatorskiej i miał swoje filie w Żyrardowie i Brzezinach.

Gdzie dokładnie znajdował się kolejny skierniewicki zakład fotograficzny pod nazwą Karpenstein, nie wiadomo. Najprawdopodobniej, tak jak pozostałe , był w pobliżu kościoła. Niestety możemy się tylko domyślać, kto był jego właścicielem. Według jednej wersji , zakład należał do Lipmana Karpa, według drugiej mógł być związany z zakładem fotograficznym St. Karpenstein z Dąbrowy Górniczej. Jak jest naprawdę , nikt jeszcze do tej pory tego nie rozszyfrował.

Kolejne skierniewickie zakłady fotograficzne związane są z nazwiskiem Snoch. Pierwszym skierniewickim fotografem o tym nazwisku był Józef Soch, mający zakład fotograficzny na ulicy Senatorskiej. Zakład Józefa Snocha powstał kilka lat przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Później wymieniani są kolejno W. Snocha, Feliks Soch / ulica Senatorska 4/ oraz Maria Snoch / ulica Senatorska 5/.

W okresie międzywojennym istniało jeszcze FOTO Laboratorium prowadzone przez Mirosława Koziarskiego / ulica Senatorska 15/. Pod tym adresem po wojnie miał swój zakład fotograficzny kolejny fotograf Ryszard Gawinek.

Najbardziej znanym i uznanym fotografem skierniewickim był jednak Daniel Przedecki. Pochodził z rodziny żydowskich fotografów . Był człowiekiem, który ,jak niektórzy mówili, urodził się z aparatem fotograficznym. Jego bracia Szmul i Salomon Przedeccy mieli swoje zakłady fotograficzne w Żyrardowie, , Łowiczu , Brzezinach i w kilku jeszcze innych okolicznych miastach. Mógł więc uczyć się od nich od najmłodszych lat kunsztu fotografowania oraz poznawać tajniki tego zawodu. Klientami Daniela Przedeckiego były osoby różnych narodowości zamieszkujących w tym czasie Skierniewice. Najwięcej fotografii wykonywał jednak społeczności żydowskiej. Poza atelier fotografował różnego rodzaju uroczystości w mieście, właścicieli ówczesnych zakładów przemysłowych oraz przedstawicieli drobnego rzemiosła. Po wybuchu drugiej wojny światowej i późniejszym zajęciu Skierniewic przez niemieckiego okupanta, Daniel Przedecki trafił wraz z rodziną do skierniewickiego getta. . Przebywał w nim do wiosny 1941 roku, a następnie pędzony wraz z innymi przeszedł drogę do getta w Warszawie. Jak podaje „Gazeta Żydowska” , oficjalna gazeta dla wszystkich gett w Generalnym Gubernatorstwie, koncesjonowana prze Niemców i ukazująca się od lipca 1940 roku do sierpnia 1942 roku, , Daniel Przedecki zmarł 24 września 1941 roku. Odnotowano wtedy w gazecie jego imię i nazwisko, datę śmierci oraz napis „były fotograf w Skierniewicach’

Kiedy dzisiaj spacerujemy po najstarszych zaułkach Skierniewic , zapewne chodzimy tymi samymi uliczkami co dawni skierniewiczanie. Bardzo dużo zmieniło się jednak od tamtego czasu. Nie zmienił się jednak klimat tamtego miasta. Miasta kolei Warszawsko – Wiedeńskiej o pięknej historii, często nieznanej jednak najmłodszemu pokoleniu.

Czas płynie a wraz z nim zmieniają się ludzie oraz oblicze miasta. Nie zmienia się tylko stara fotografia. Fotografia, niestety zapomniana, leżąca w szufladzie lub w najlepszym przypadku w starym albumie fotograficznym. A przecież wystarczy otworzyć zapomniany album i spojrzeć na osoby fotografowane oraz zastanowić się kim były…Są to przecież nasi pradziadkowie, prababcie, babie , dziadkowie i rodzice… Czyniąc to nie zapominajmy o fotografach, którzy fotografie te zrobili. Oni przecież także zasługują na naszą pamięć….

Waldemar Bronicz

Fotografia mężczyzny / awers i rewers/, fot Daniel Przedecki / ze zbiorów autora/ 
Fotografia kobiety / awers i rewers / , fot Lipman Karp / ze zbiorów Witolda Englendera/